top of page

Jeśli chcesz być bogaty, studiuj bogatych ludzi

Jeśli chcesz być zdrowy, studiuj zdrowych ludzi. 

Anonim

Poniżej kilka hostorii od naszych Klubowiczów.

Dołącz do nas i napisz własną historię.

A po co nam okulary i ból brzucha?

Witam państwa serdecznie. 

Na wstępie chciałam powiedzieć kilka słów o chorobach moich i moich dzieci. 

Moim największym problemem były jelita. Bóle, które mnie atakowały nie dawały mi normalnie funkcjonować ani pracować. Ból był po prostu nie do zniesienia. Jelita skręcało mi na prawo i na lewo a tabletki przepisywane przez kolejnych lekarzy nie pomagały. Kilka razy zmieniałam ich a co następny to była inna diagnoza, nikt nie potrafił mi jednoznacznie stwierdzić jaka jest przyczyna tych bóli. 

Na domiar tego wszystkiego moje dzieci (teraz - starsza 11 lat, młodsza 7 lat) miały dość pokaźną wadę wzroku. Starsza ( +4; +4,5 ) a młodsza ( +8; +9 ) dioptrii a dodatkowo młodsza miała ogromnego zeza. Wędrowaliśmy od przychodni do przychodni a rezultatów nie było. Doszło do tego, że pani okulistka już chciała zapisać na termin operacji (młodsza) na zeza. Wzrok (zwłaszcza tej młodszej ) był katastrofalny, wieczny płacz, bo nić nie widzę, a to za ciężkie okulary, a to znowu oczko zaklejone ( na zeza ), problemy z oglądaniem bajek ( książek ) i taka codzienna walka o „normalność”, bo bez okularów nie była w stanie wykonywać prostych czynności nie wspominając o przemieszczaniu się. Zdarzało się jej nie trafić w drzwi. Ciągle była posiniaczona. Byłam zrozpaczona . 

Wtedy to dowiedziałam się o bardzo ciekawych ludziach, którzy pokazują jak zdrowo żyć, żeby organizm nasz wziął sprawy „w swoje ręce” i zaczął sam zwalczać swoje „ułomności”, pokazali, że nasz organizm to fantastyczna maszyna, która sama wie co zrobić żeby się „naprawić”, wystarczy dać mu odpowiedni budulec. Dzięki odpowiedniej diecie, odpowiedniej wodzie i odpowiednimi naturalnymi środkami i poprzez ćwiczenia korygujące ich zdrowie powoli wracało do normy. A i ja czułam się coraz lepiej. Nasze dzieci z dnia na dzień stawały się coraz pogodniejsze a iskierka błyszczała w oczkach. Po niedługim czasie obydwie odrzuciły okulary, bo im przeszkadzały. Do tego skończyły się problemy z odparzeniami i częstymi chorobami, które męczyły młodszą córkę. 

Dziś już wiem, że ta droga którą obrałam była tą właściwą choć początki były trudne. Córki widzą fantastycznie, obie chodzą do szkoły i uczą się bez pomocy okularów, ja wróciłam do pełni formy , aż chce się żyć. Problemy moje z jelitami odeszły w zapomnienie. Dziś jak widzę moje dzieci pełne radości mogę pełna optymizmu patrzeć w przyszłość. Warto było pójść tą drogą i usłyszeć te słowa z ust córek MAMO MY JUŻ WIDZIMY !!! KOCHAMY CIĘ !!! 

Lidia S. 

bottom of page